top of page
Zdjęcie autoraRenata Radlak-Dominik

Odcisk pamięci


✨❤️Odcisk pamięci. Kiedy budzisz się z odciśniętą poduszką na twarzy rozumiesz przyczynę i chcesz by jak najszybciej ślad zniknął . Trwa jednak kilkanaście a nawet więcej minut na Twoim policzku jak przyklejony i niewiele możesz z nim zrobić . Nie chcesz tak wychodzić spotykać sąsiadów znajomych w tramwaju z tym kopniakiem poduszki widocznym z daleka. Kiedy przyniesiesz ciężką torbę zakupów jeszcze kilka minut później odczuwasz to w zgniecionych zdeformowanych palcach dłoni a jeśli przy tym się zdarzy pęknięcie jakiegoś naczynka zostaje siniak . Jak rozgnieciona wczoraj jagoda...te tak znane nam doskonale od dzieciństwa sine lub zielonkawe plamy na ciele , obite kolana , zadrapania , gojące się niechętnie rany po wyjęciu drzazgi ... naturalne i powszednie a jednak każdy wypracowuje w życiu własne sposoby minimalizowania skutków. Nie obciąża się winą dziury w chodniku , nie wyrzuca niedoheblowanych drzwi w odwecie . Choć czasem pamiętamy dokładnie po zagojeniu gdzie była rana, pamiętamy oparzenie...

Zderzenie się z drugim człowiekiem bywa równie tragiczne co z ciężarówką chociaż nie zawsze zabija na miejscu. Mapy ran głęboko rozległych drążą swoje kanały niczym rzeki, tworzą połączenia i zaczynają swoje partyzanckie życie kosztem energii nosiciela. Kiedy głosy ucichną, wyartykułowany ból wsiąknie w ciszę, wewnętrzne odciski pamięci mogą skryć się pod powracającym uśmiechem... ale ile to razy słyszę kiedy ktoś w gniewnym wspomnieniu mówi „ nie daruję, nie zapomnę, nie wybaczę”. Ile to razy widuję nawet na fb zgrabnie ujęte w słowa deklaracje mówiące o odwecie za zdradę czy obojętność . Ale to już jest wynik osobistych starań by ranę rozdrapywać. Lubię porównania ogrodnicze a tu ono idealnie pasuje. Można powiedzieć że spotykając ludzi wymieniamy się sadzonkami , nasionami . Jedne wzrastają inne nie. Dla jednych grunt naszej energii jest sprzyjający, inne się nie przyjmą. Bywa że sami świadomie dokonujemy selekcji zanim pozwolimy im zapuścić korzenie . Bywa też że bierzemy wszystko jak leci i najlepiej przyjmą się chwasty które są pamiątką emocjonalnych zderzeń i katastrof. Następnie niepozorna początkowo sadzonka szybko zapuszcza korzeń splatając nieistotne w gruncie rzeczy zdarzenie z emocjami, które gwarantują jej dalszy wzrost . Tymczasem osoba, która być może nieświadomie dotknęła wrażliwego punktu poszła sobie w swoje życie beztrosko. Zasiewając gniew. A ten kojarzony wciąż z osobą, karmiony oczekiwaniami i projekcjami nabiera sił rozrastając się w chaszcze zaczyna przesłaniać realny świat. Zaborcza sadzonka pochłania energię żywiciela, produkując kolejne emocje a owoce zaczynają ciążyć mu jak worek kamieni . Ponieważ nie dzieje się to z dnia na dzień , nosiciel tegoż paskudztwa zżywa się z własnym brzemieniem i kurczy w jego cieniu ale za żadne skarby go nie wykarczuje bo zdążył się z nim utożsamić. To proces, ale w porę dostrzeżony możliwy do zatrzymania. Naturalnym odruchem plamę z obrusu chcemy sprać zamiast obrysowywać ją markerem podpisujac sprawcę i to samo można zrobić z plamą w życiu. Jesli okazuje się duża i nie do wywabienia obrus trafia do kosza i po sprawie. Zanim odciśnie się w pamięci , zostaw te sytuacje jak papierek po ciastku w koszu. Jeśli chcesz iść w jasną stronę życia nie hoduj chaszczy przesłaniających niebo . Nie buduj z nich tamy na rzece Własnego cennego życia . Ono za to poniesie Cię w najpiękniejsze nieznane ❤️ (tekst Renata Radlak Dominik)

18 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Niespodzianka ❤️

Kochani ❤️Tęsknicie za dźwiękiem moich tybetańskich mis, a przez internet jakość tego subtelnego dźwięku wiele traci . Ale nie dawało mi...

Comments


bottom of page